Wizyty:
start: 2007-07-03
[14979499]
Wizyt łącznie
[3967]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
AFRICA AND THE BLUES cz.4
Autor: administrator, 2009-09-15 20:01:52 |
AFRICA AND THE BLUES cz.4
by Gerhard Kubik, University Press of Mississippi
Powrót do Afryki
Najistotniejsze wpływy jakim podlegała w XX wieku muzyka afrykańska nie są – jak można by sądzić, mając na uwadze kolonializm – pochodzenia europejskiego, ale właśnie afroamerykańskiego. Do Afryki napływała muzyka z całego Nowego Świata – od Karaibów, po Amerykę Północną i Południową. W latach 30-tych – rumba i formy jazzowe, później mambo, cha-cha i calypso, jazz, rock-and-roll i soul, a w końcu reggae. Do Konga napływała głównie rumba, na wybrzeża gwinejskie –calypso, w RPA królowała natomiast muzyka Ameryki Północnej, a zwłaszcza bebop, a w Nigerii cool-jazz. W całej Afryce niezmiernie popularne stało się banjo, które tu z powrotem stało się instrumentem solowym. Europejskie instrumenty migrowały z sal balowych w wielkich miastach na prowincję. Dziś muzyka afroamerykańska dociera za pośrednictwem mediów nawet do najbardziej oddalonych wiosek, reinterpretowana, ale nadal rozpoznawalna, a jej elementy włączą się do muzyki lokalnej.
W Afryce popularny jest termin ''blues'', trzeba jednak mieć się na baczności, bo przeważnie niewiele ma on wspólnego z samym bluesem! Wielu afrykańskich muzyków, wyczuwając chłonny rynek, na fali powrotu do afrykańskich korzeni dorabia do swojej muzyki dość naciąganą ideologię – przewijają się w niej zwłaszcza pojęcia rasy, korzeni, etniczności, protestu i oporu, przewijają się i blue-notes. W okresie międzywojennym blues nie docierał do Afryki. Nagrywane wówczas w Stanach 'race records' adresowane były głównie do czarnej społeczności i nie uchodziły za pożądany 'towar eksportowy'. Blues, a dokładnie urban blues, pojawił się dopiero wraz z rockiem i jazzem w latach 50-tych. Trafił wówczas na podatny grunt jedynie w RPA i Sudanie (skąd jak uważa Kubik blues się wywodzi), reszta Afryki wolała zdecydowanie muzykę latynoamerykańską. W Afryce niepopularna jest poza tym gardłowa, chrypliwa intonacja tak często spotykana w utworach bluesowych, ani powolne tempo bluesowe.
Kwela – południowoafrykański jazz
Do RPA – silnie powiązanej kulturowo ze Stanami – muzyka amerykańska przenikała od XIX-wieku, w dużej mierze dzięki misjonarzom z USA. Po wojnie wracali do RPA żołnierze osłuchani z muzyką amerykańską w sprzymierzonej armii, zaczęły też masowo napływać amerykańskie nagrania i filmy, a śpiewaczki pokroju Billie Holliday, czy Ella Fitzgerald zainspirowały wokalistki południowoafrykańskie, takie jak sławna Miriam Makeba. W RPA nieznany był blues Delty, blues miejski zaś dotarł do Afryki Południowej pośrednio, poprzez nagrania zespołów Counta Basiego czy Caba Calloway'a. Jazz i blues w krótkim czasie stały się popularne w miastach. Czarni mieszkańcy Pretorii, czy Johannesburga zapragnęli grać jak sławni jazzmano, pojawiły się uliczne zespoły, rozwijające wątki jazzowe, w których miejsce saksofonu zajmowały piszczałki ''pennywhistle''. Dla białych mieszkańców RPA miejscowy jazz pozostawał jednak muzyką getta.
Powstał nowy, instrumentalny gatunek muzyczny, zwany kwela, grany na potańcówkach i w nielegalnych knajpach. Bazował na jazzie, a wykorzystywano w nim instrumenty równie prymitywne, co początkowo w Delcie – jednostrunowy bas, flety i gitarę. W 1958 roku Hohner wprowadził na rynek flety, których budowę agent Hohnera podpatrzył u południowoafrykańskich ulicznych muzyków. Stały się one wkrótce najpopularniejszym instrumentem kwela. Flet taki trzyma się pod kątem 45 stopni i wsuwa stosunkowo głęboko do ust, co daje pełny, krągły dźwięk (częściowo imitując sposób gry Lestera Younga). To na nich wygrywano popularne w kwela 12-taktowe bluesy. Grali je np. Solven Wistlers, Lemmy Special i Spokes Mashiyane, a także Joshua i Robert Sithole, czy Jake Lerole. W 1952 roku ukazał się ''Blues Ngaphansi'' Jake'a Lerole'a – była to jedyna bluesowa płyta, jaką nagrał ten utalentowany artysta. Wkrótce potem apartheid zabronił firmom nagraniowym wydawania miejscowych płyt jazzowych i bluesowych, czarnym pozwalano nagrywać jedynie proste melodie, jakie nie mogły sprowadzić na złe drogi białej młodzieży. Nie mamy więc możliwości stwierdzić, jakimi drogami rozwinąłby się tam jazz. W tym samym okresie rock-and-rolla i inną czarną muzykę potępiano również w USA, tu rząd nie miał jednak wpływu na prywatne wytwórnie, niezdolny był też narzucić cenzury.
Tradycja kwela zamarła w RPA, promieniowała jednak na sąsiednie kraje. W Malawi wciąż grają kwela ciekawi i płodni artyści David i Donald Kachamba.
Blues na sawannie
W latach 80-tych badacze z Ameryki zainteresowali się Gambią i Nigerią na fali powrotu do źródeł. Pod wpływem ''Korzeni'' Alexa Haley'a zaczęto intensywnie poszukiwać w Afryce pierwocin bluesa, soulu i jazzu. Pomysłowi przyklasnęli chętnie afrykańscy muzycy, upatrując w nim źródeł dochodu. Począwszy od lat 70-tych do Afryki zaczęli przybywać artyści ze Stanów (np. Memphis Slim czy Booker T. Laury), Departament Stanu organizował bluesmanom afrykańskie tournee, do Afryki zaczął napływać blues, R&B i soul. Afrykańscy grioci podróżowali do Stanów i wracali z nowymi konceptami muzycznymi. Muzyka afroamerykańska stała się popularna w Afryce – kojarzono ją w nowoczesnym stylem bycia, a muzyków – czy to bluesmanów, czy raperów – uważano w Afryce za ludzi sukcesu.
Ali Farka Tour, artysta niezmiernie popularny na Zachodzie, zafascynowany bluesem lat 60-tych, połączył w swojej muzyce bluesa z lokalnymi tradycjami Mali. Na płycie ''Talking Timbuktu'' Ali jamuje z bluesmanami amerykańskimi, jak Clarence Gatemouth Brown. Ali Farka Tour urodził się w 1939 roku na północy Mali, wychował zaś na pograniczu kultur w rejonie Timbuktu, mówi jedenastoma językami, zna niezliczone wątki muzyczne rodzinnego kraju. Podczas pobytu w Europie zachwyciła go gra Johna Lee Hookera, pełna podobieństw do muzyki, jaką poznał w dzieciństwie w okolicach Timbuktu. Wielu krytyków zafascynowanych ideą afrykańskich korzeni bluesa słuchając Alego zapomina, że wątki bluesowe w jego twórczości pochodzą raczej od Johna Lee Hookera, niż z pradawnej malijskiej tradycji. Miano ''Bluesmana Afryki'' Kubik uważa więc raczej za zręczny marketingowy chwyt, podejmujący wątki powrotu do afrykańskich korzeni. Grę Ali Farka Toure'a różni od bluesa między innymi nieobecność blue-notes i odmienne podejście do rytmu, żadne reklamowe chwyty nie umniejszają jednak z pewnością wartości jego muzyki. Warto jej słuchać bez względu na to, czy Ali Farka Tour jest, czy też nie jest 'bluesmanem'.
Sukces Alego spowodował, że po miano bluesa sięga się bardzo chętnie na całym obszarze Sahelu. Płyta Kante Manfila & Kalla ''Kankan blues'' nie ma nic wspólnego z bluesem. Jedynym kto na tym nagraniu 'czuł bluesa' był zapewne producent tej popularnej w Europie płyty. Podobnie rzecz ma się z płytą ''Desert Blues – Ambiances du Sahara'' wydaną w 1995 roku – przewijający się w tytule blues jest tu jedynie opakowaniem dla tej skądinąd bardzo ciekawej muzyki.
Muzycy z sawanny grający na harfie kora osiedlali się w miastach takich jak Chicago, inspirując rozwój urban bluesa, soulu i R&B. Afrykańskiej muzyki zaczęto uczyć czarną młodzież w szkołach. Po afrykańskie wątki sięgnęli raperzy, wydobywając ze zbiorowej pamięci wątki muzyczne zepchnięte w cień przez blues. Współcześni bluesmani, żyjący w kulturowej próżni etnicznie przemieszanego amerykańskiego społeczeństwa, zwracają się znów ku bluesowi Delty i afrykańskim korzeniom.
by_ingeborg
|
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-04-19 | 96 lat temu... | 1928.04.19. w Paryżu w grecko-żydowskiej rodzinie ur. się Alexis Korner, muzyk i wpływowy dziennikarz, główna postać brytyjskiej sceny lat 60-tych, ojciec brytyjskiego bluesa.
| | | |
| 126 lat temu... | 1898.04.19 w Georgii ur. się Peter Joe ''Doctor''Clayton, popularny w latach 30-tych wokalista bluesowy. Występował z Robert Lockwoodem i Sunnyland Slimem. Zm. 07.01.1947 | | | |
| 82 lat temu... | 1942.04.19 w Fatfield w Wielkiej Brytanii ur. się Alan Price, brytyjski klawiszowiec, jeden z założycieli kultowej grupy The Animals.
| | | | |
|