Wizyty:
start: 2007-07-03
[15031423]
Wizyt łącznie
[77613]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
JOHN LEE HOOKER. NATCHEZ FIRE
Autor: administrator, 2009-09-15 23:52:12 |
JOHN LEE HOOKER. NATCHEZ FIRE
John Lee Hooker śpiewając o wielkim pożarze myli nieco daty, wraca jednak pamięcią do jednej z największych tragedii lat 40-tych. W 23 kwietnia 1940 roku w pożarze sali tanecznej w Natchez straciło życie ponad dwieście osób, a kolejne dwieście zostało ciężko poparzone. Ciche, nadrzeczne Natchez liczyło wówczas jedynie 16.000 mieszkańców. Feralnego wieczoru w klubie grał popularny zespół Waltera Barnesa z Chicago, dla którego miał to być ostatni występ, a w sali zebrało się ponad 750 osób – na tańce przyszedł co dziesiąty czarny mieszkaniec miasta.
W ogniu stanął hiszpański mech rozesłany na belkach pod sufitem. W owych latach sale taneczne często zdobiono girlandami mchu lub suchych liści nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa.
Rhytm Club był, jak wiele juke-jointów w tamtych latach, barakiem obitym blachą falistą, z barem na jednym końcu i ladą z hamburgerami i salką dla pokerzystów w drugim. Pożar wybuchł niestety tuż przy wyjściu, odcinając jedyną drogę ucieczki. Okna sali były zabite gwoździami, a w blaszanych ścianach baraku było tylko jedno, wąskie wyjście. Blacha w krótkim czasie rozgrzała się jak piec, a płonący mech zaczął spadać z góry podpalając ubrania. Ogarnięci paniką ludzie zginęli stratowani przez tłum lub uduszeni dymem. Gdzie była wówczas straż pożarna? Może nie spieszyła się do pożaru w czarnej dzielnicy? Podobno strażacy przyjechali najszybciej, jak mogli, zastali już jednak tylko zgliszcza. Inny raport mówi, że sądzili, że wszyscy zdążyli opuścić salę.
Dopiero po tej tragedii w całych Stanach zakazano stosowania w publicznych miejscach łatwopalnych dekoracji. Zatłoczone juke-jointy nigdy jednak nie były bezpiecznymi miejscami, niejednego z bluesmanów (z Magic Slimem na czele) trafiła tam zabłąkana kula, a chromego CeDell Davisa stratował uciekający przed policją tłum. Jeśli nawet wyszło się całym, nie powiedziane wcale, że wraz z zarobkiem dotarło się do domu. Tuż za rogiem mógł czaić się bandyta lub zazdrosny mąż, stąd sprawne posługiwanie się nożem i rewolwerem było w bluesie nie mniej ważne od muzycznego talentu.
Pożar do głębi poruszył czarną społeczność. Śpiewał o nim wielu bluesmanów - Leonard w “Baby Doo”, Caston w “The Death of Walter Barnes,” Gene Gilmore w “The Natchez Fire,” The Lewis Bronzeville Five’s w “Natchez Mississippi Blues.” Po latach hołd ofiarom oddali także Howlin’ Wolf, John Lee Hooker i współczesni artyści z Natchez: Elmo Williams i Hezekiah Early.
by_ingeborg
NFPA, National Fire Protection Association, raport z dochodzenia
|
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-03-29 | 58 lat temu... | 1966.03.29 w Chicago w ulicznej bójce zginął Jazz Gillum, harmonijkarz bluesowy z Indianoli w Missisipi, partner Big Billa Broonzy'ego. Przeżył 62 lata. | | | |
| 50 lat temu... | 1974.03.28 w Nassawadox zmarł Arthur ''Big Boy'' Crudup, jedna z czołowych postaci Delta bluesa, ulubiony wykonawca Elvisa Presleya. Ur. w Forest, Missisipi, 24.08.1905
| | | |
| 56 lat temu... | 1968.03.29 w Ottawie ur. się Sue Foley, kanadyjska wokalistka i gitarzystka bluesowa. | | | |
| 57 lat temu... | 1967.03.29 w Cleveland ur. się John Popper, lider Blues Traveler, harmonijkarz, gitarzysta i wokalista blues-rockowy.
| | | | |
|