Wizyty:
start: 2007-07-03
[15014828]
Wizyt łącznie
[39296]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
NA ANTENIE RADIA DERF: ALABAMA MIKE
Autor: administrator, 2009-12-29 17:43:40 |
NA ANTENIE RADIA DERF: ALABAMA MIKE
„Alabama” Mike Benjamin to kierowca ciężarówki i nietuzinkowy artysta, który już wkrótce spowoduje niemałe poruszenie na bluesowej scenie. Ten utalentowany wokalista, którego głos przywołuje z pamięci muzykę Elmore’a Jamesa, Buddy Guy’a, czy samego BB Kinga, urodził się w 1964 roku w Talladega, piętnastotysięcznego miasteczka, odległego 50 mil od Birmingham w Alabamie. Od przeszło czterech lat mieszka i komponuje w San Francisco. Niewiele się jeszcze o nim pisze, jedyne informacje o Mike’u znalazłam przesłuchując nagrania live audycji radiowych, w których gościł.
„Blues towarzyszy nam na Południu przez całe nasze życie – wspomina w jednym z wywiadów – gdziekolwiek los na nie rzuci zabieramy go ze sobą”. Do Kalifornii zawitał po raz pierwszy na początku lat 80-tych, kiedy tuż po szkole zaciągnął się do marynarki wojennej. W bazie spotkał ludzi tak jak on zafascynowanych bluesem, razem z nimi grał w okolicznych juke-jointach.
Tęgi, roześmiany, z długimi dredami, kipi na scenie energią, połyskując w uśmiechu złotymi zębami. Przez minione lata wiele pracował, przenosząc się wciąż z miejsce na miejsce „Żyłem z dnia na dzień, od czeku do czeku, nigdzie nie zagrzałem długo miejsca – tłumaczy – stąd tytuł mojej płyty”.
Wpływ na ukształtowanie się własnego brzmienia Mike’a wywarł zarówno ukochany przez niego Chicago blues, jak i śpiewane przez ojca tradycyjne gospel z Alabamy.
Debiutancka płyta Mike’a „Day To Day” (Jukehouse Records, 2009) obok uznanych standardów w rodzaju poruszającego „Death Letter Blues”, „Religion” czy znakomitej interpretacji „Strange Angels” zawiera w większości autorskie kompozycje Mike’a, śpiewane uderzająco mocnym, gorącym głosem z ciężkim, zawiesistym akompaniamentem perkusji Scotta Silveiry, producenta krążka, a prywatnie przyjaciela Mike’a.
„Mam ogromne poważanie dla klasyków, jak Willie Dixon, którego „Too Many Cooks” również znalazło się na płycie. Śpiewając ich utwory, składam hołd tym, którzy byli przede mną. Kocham klasyczny styl Williego Dixona, nie ma dla mnie nic doskonalszego”.
Mike’owi towarzyszą na płycie przyjaciele z zespołu Third Degree: Steve Freund (gitara), RJ Misho i John Nemeth (harmonijka), Charles Wheal i Chris Burns.
„Blues to styl życia – tłumaczy, zapytany czemu ten właśnie kierunek wybrał, by uzewnętrzniać swoje uczucia- nie to co robisz, ale to jak żyjesz. Jest głęboki, kiedy i ty głęboko przeżywasz życie. Piosenki, tak jak ludzie mogą być poruszające i prawdziwe, albo płytkie. Będą tym głębsze, im więcej my sami za nie zapłacimy. Sam jestem gotów zapłacić każdą cenę”.
‘Weźcie piosenkę i opowiedzcie historię – radzi młodym kompozytorom – włóżcie w nią tyle uczucia, ile tylko zdołacie i dodajcie do niego muzykę. Blues to uczucia, które przez ciebie przepływają. Prawdziwe uczucia, których nie da się imitować.” Nie staram się pisać bluesów, po prostu piszę – kontynuuje - Kraina, w której się wychowałem sprawiła, że moje uczucia przybierają formę bluesa”.
Jakie Mike ma plany na przyszłość? „Grać. To całe moje życie. Mam dookoła tylu dobrych ludzi, którzy mnie wspierają. Moja rodzina również mnie popiera. Przede mną tyle planów, tyle piosenek. Trzeba w życiu sięgać gwiazd!”.
by_ingeborg
|
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-04-25 | 101 lat temu... | 1923.04.25 W Indianoli w stanie Missisipi ur. się Albert King, jeden z największych współczesnych gitarzystów bluesowych. Zmarł 21 listopada 1992 r. | | | |
| 106 lat temu... | 1918.04.25 W Newport w stanie Virginia urodziła się Ella Fitzgerald, jedna z największych śpiewaczek w historii jazzu. | | | | |
|