Wizyty:
start: 2007-07-03
[15001528]
Wizyt łącznie
[25996]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
PERKUSIŚCI MAJĄ GŁOS
Autor: administrator, 2011-09-11 21:18:08 |
PERKUSIŚCI MAJĄ GŁOS. Living Blues No 213, 06.07.2011
by Brett Bonner
Podobnie jak inni sidemani, perkusiści bywają często pomijani, a przynajmniej marginalizowani w historii bluesa. Ich głosy przemijają nienagrane. Przepadają relacje z pierwszej ręki, tym cenniejsze, że oglądane... od zaplecza, spoza ramion innych muzyków.
Bębny od zarania były częścią afro-amerykańskiej muzyki. Jak mawiał Otha Turner „drums is a callin’ thing”. Mimo to, na najwcześniejszych, przedwojennych nagraniach spotyka się je niezmiernie rzadko - pojawiają się głównie w jazz-bandach towarzyszącymi klasycznym, bluesowym śpiewakom. Pod koniec lat 30-tych i na początku 40-tych, kiedy zurbanizowane brzmienie stawało się w bluesie coraz bardziej popularne, bębny zaczęły pojawiać się na płytach o wiele częściej.
W 1937 perkusista Fred Williams występuje na płycie Big Billa Bronzy’ego, w tym samym roku Johnniemu Temple towarzyszy Fred Flynn. Perkusja na dobre zagościła na bluesowej scenie w erze gitary elektrycznej, kiedy muzykom zaczęły być potrzebne mocniejsze tyły. Popularność big-bandów (niektóre z nich nawet prowadzili perkusiści), zmusiła bluesmanów do konkurowania z ich potężnym brzmieniem. W juke-boxach zagościły big-bandy, jump i R&B, a ich nośny beat i gęste rytmy biły na głowę lżej brzmiącego country-bluesa.
Arthur Crudup, T-Bone Walker i Sonny Boy Williamson zatrudnili perkusistów około 1944 roku. Charles Brown bierze w 1945 Johnniego Otisa, Muddy Waters - Judge’a Rileya w 1946. Nawet Lightnin’ Hopkins ma perkusistę na swoich pierwszych nagraniach z 1946 roku. Wczesne składy R&B i jump-bandy, z Royem Miltonem i Joe Ligginsem na czele, mają perkusistów już w 1945. W przeciągu kilku lat większość zespołów i nagrań bluesowych dorabia się perkusji. B.B. King ma w 1949 w Memphis Phineasa Newborne’a Sr. Legendarny chicagowski zespół The Aces w 1950 dokoptowuje Freda Belowa i cementuje swoje brzmienie. W 1950 Elga Edmons nagrywa dla Chess z Muddym Watersem, rok poźniej Willie Steel z Wolfem w Sun. I nie sądźcie, że były to tylko nagrania. Również w klubach byli już wówczas perkusiści. Peck Curtis grał z Calvinem Frazierem i Robertem Johnsonem przed 1935 rokiem, a na początku lat 40-tych występował u boku Sonny Boya Williamsona II w jego sławnej audycji King Biscuit Time.
Z początkiem lat 50-tych dla bluesowych perkusistów powiały pomyślne wiatry. Earl Palmer, Freddie Below, S.P.Leary, Elga Edmonds, Odie Payne, Sam Lay, Clifton James, Kansas City Red, Jump Jackson, Judge Riley, Francis Clay, Al Duncan, Oscar Lee Bradley, Bob Harvey, Jesse Sailes, Leard Bell, Panama Francis i Sonny Freeman byli rozchwytywani. Od tamtej pory perkusja stała się kośćcem bluesowego brzmienia.
Kariera bluesowego perkusisty obierała zwykle jeden z trzech możliwych kierunków: roadman, perkusista klubowy albo studyjny. Kto wybrał trasę, stawał się członkiem koncertującego zespołu, grając z nim niezliczone koncerty na wieloetapowych tournee. To trudne życie. Każdego dnia inny klub, inny hotel, inny punkt na horyzoncie. Najmłodszy z naszych perkusistów, Kenny Smith, jest w drodze dłużej od wszystkich innych opisanych w tym numerze. Większość perkusistów tak właśnie zaczyna. Ale po latach wielu z nich zaczyna łaknąć odrobiny stabilizacji i osiada na miejscu. Tak właśnie rodzą się perkusiści klubowi.
Perkusista klubowy, czy też perkusista house-bandu, zyskuje ciepłą, stałą posadkę niedaleko od domu, a w zamian akompaniuje każdemu, kto się nadarzy, wielkiemu, czy małemu. Wymaga to sporej elastyczności. Najlepszym przykładem będzie tu Charlie Jenkins z Jackson w Mississippi. Jenkins niemal trzydzieści lat był etatowym perkusistą w Club 77, a później w legendarnym nocnym klubie Queen of Hearts. Przez te lata akompaniował chyba wszystkim bluesmanom, jacy grali w Jackson – zarówno miejscowym - Bobby’emu Rushowi, McKinleyowi Mitchellowi, Big Bad Smitty’emu, Kingowi Edwardowi, Samowi Myersowi, czy Nolanowi Struckowi – jak i przyjezdnym – B.B.Kingowi, Bobby’emu „Blue” Blandowi i Little Miltonowi.
Najlepiej powodzi się jednak perkusistom studyjnym. Ci to dopiero śmietanka. Ludzie tacy, jak James Gadson, który akompaniował w studio każdemu – od B.B. Kinga po Paula McCartneya, i Philip Paul, etatowy perkusista wytwórni King Records w dobie jej świetności. Ta dwójka grała w setkach utworów, miała dobrą, stałą pracę za dobrą, stałą płacę i ... ani razu nie spóźniła się na kolację.
Bez względu na kierunek, który obrali, perkusiści odcisnęli niezaprzeczalne piętno na bluesie – kładąc groove, trzymając tempo i nabijając to niesamowite boogie, które sprawia, że blues nadal jest tak żywy i pełen wigoru.
tłum. by_ingeborg
http://www.livingblues.com
|
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-04-20 | 32 lat temu... | 1992.04.20 w Tuscaloosa w wieku 77 lat zmarł Johnny Shines, jeden z ostatnich gitarzystów Delty, mistrz Johnny'ego Wintera i Floyda Jonesa. | | | |
| 116 lat temu... | 1908.04.20 W Kentucky, Louisville (USA) urodził się Lionel Hampton perkusista, pianista, vibrafonista. | lionelhampton.nl | | |
| 95 lat temu... | 1929.04.20 w Edwards w Missisipi ur. się Johnny Fuller, gitarzysta i wokalista, jeden z czołowych muzyków West Coast bluesa lat 50-tych. Łączył bluesa z R&B i rock'n'rollem. Zm. w Oakland w Kalifornii 20.05.1985.
| | | |
| 84 lat temu... | 1940.04.20 w Scott w Arkansas ur. się Calvin Leavy, gitarzysta i wokalista soulowy i bluesowy, autor ''Cummins Prison Farm''. Zmarł 06.06.2010. | | | |
| 66 lat temu... | 1958.04.20 w Chicago ur. się Gary Primich, harmonijkarz, gitarzysta i wokalista, współzałożyciel Mannish Boys. W 1995 wydał album swój najb. znany album:''Mr Freeze''. Współpracował z Marcią Ball, Ruthie Foster i Jimmiem Vaughanem. Zmarł w 2007 z powodu p | | | |
| 116 lat temu... | 1908.04.20 w Louisville, Kentucky, ur. się Lionel Leo Hampton, wibrafonista, pianista i perkusista jazzowy, lider słynnego big-bandu, jeden z największych jazzmanów w historii gatunku. Zm. 31 sierpnia 2002. | | | | |
|
|