Wizyty:
start: 2007-07-03
[15025435]
Wizyt łącznie
[49903]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
From Memphis To Norfolk, odc.69, Leroy Carr, 07.05.09, 21:00 |
Autor: administrator, 2009-04-30 17:20:00 |
From Memphis To Norfolk, odc.69, Leroy Carr, 07.05.09, 21:00
Choć Leroy Carr, pianista, wokalista i kompozytor, jeden z pierwszych z bluesmanów Północy, żył jedynie 30 lat, styl jego śpiewu, przykładające wagę do subtelnych niuansów wokalnych i frazowania, zainspirował artystów tej miary do Nat King Cole, Charles Brown i Ray Charles. Rozwinął on technikę crooningu, śpiewu jazzowego wywodzącego się z włoskiego bel canto i opery włoskiej, w której wokaliście towarzyszy big-band lub orkiestra. Jego wpływy pobrzmiewają też wyraźnie w muzyce Counta Basiego. Pozostawił po sobie ponad setkę nagrań i – choć dziś prawie zapomniany - w latach 20-tych i 30-tych należał do najpopularniejszych artystów Ameryki.
Nawet wielkie odrodzenie bluesa w latach 60-tych nie wydobyło Carra z zapomnienia. Dlaczego tak się stało? Być może dlatego, że żył i pracował w Indianie, nie utrzymując kontaktów z kipiącą bluesem chicagowską Maxwell Street. Jego muzyka odstawała znacznie od głównego nurtu północnego bluesa, a życiorys nie pasował do ulubionego przez białą publiczność wizerunku bluesmana. Carr nie zbierał bawełny, nie wychował się na bagnach Mississippi, dorastał w mieście i miejska była jego muzyka. Ubierał się w pretensjonalny garnitury i nie znał żadnego z murzyńskich dialektów.
Leroy przyszedł na świat w Nashville, w stanie Tennessee, 27 marca 1905 roku. Mieszkali niedaleko uniwersytetu, ojciec był portierem na uczelni. Po rozstaniu z mężem w 1912 roku, matka zabrała dzieci i wyjechała na Północ. Dorastał w czarnej dzielnicy Indianapolis, uczęszczał do liceum. Od dzieciństwa zafascynowany muzyką, każdą wolną chwilę spędzał w klubach muzycznych, kopiując to, co usłyszał na pianinie swojej siostry. Bardzo wcześnie zaczął grać i szybko porzucił pracę w cyrku i służbę w armii, by całkowicie poświęcić się muzyce, Kiedy skończył 17 lat grał już profesjonalnie, akompaniując śpiewakowi Jackowi Wiley'owi w znanym klubie tanecznym. W tym samym roku ożenił się i został ojcem, lecz szybko porzucił żonę. W dzień pakował mięso, wieczorami grał w klubach.
W 1925 przesiedział rok w więzieniu za pędzenie bimbru. Po wyjściu szybko jednak znalazł pracę w bluesowym klubie. W klubie, bądź przy okazji przemytu alkoholu, poznał gitarzystę jazzowego Scrappera Blackwella, pół krwi Irokeza i znakomitego muzyka, z którym występował aż do swojej śmierci. Rok młodszy od Carra Blackwell sporo już wcześniej nagrywał. Grali bluesa o wyraźnie miejskich wpływach, odmiennego od znanego z głęboko emocjonalnego wokalu i silnego rytmicznego akompaniamentu gitary bluesa Delty. Choć żaden z nich nie był wirtuozem, sławę przyniosło im już pierwsze nagranie – zarejestrowany w 1928 roku dla Vocalionu ''How Long, How Long Blues''. To jeden z najwcześniejszych utworów bluesowych, w którym wokalowi, obok gitary, towarzyszy rozbudowany akompaniament pianina.
Za pierwszym przebojem przyszły następne. Na koncerty Carra zaczęły ściągać tłumy. Grywał z Blackwellem w teatrach i na muzycznych scenach wielkich miast Północy. Nagrywał z sukcesami nawet w dobie Wielkiego Kryzysu. Szczyt jego popularności przypadł na rok 1934. Był wówczas z pewnością jednym z najpopularniejszych bluesmanów Ameryki. Nagrywał w tym okresie nieraz z Joshem Whitem, nadal też występował z Blackwellem. Grał prawie wyłącznie własne utwory, nie czerpiąc, jak wielu bluesmanów, z tradycyjnych melodii i tekstów.
Jego zdrowie wciąż się jednak pogarszało, przestał sobie bowiem radzić z alkoholizmem. W lutym 1935 nagrał w Chicago swoją ostatnią sesję. Wśród zarejestrowanych wówczas utworów znalazło się ponure '''Six Cold Feet in the Ground'', jak się okazało, pożegnalna pieść Carra. Zmarł nagle podczas przyjęcia, w wieku zaledwie trzydziestu lat, 29 kwietnia 1935 roku, prawdopodobnie na skutek niewydolności nerek, wywołane zatruciem alkoholem. Przez wiele lat spoczywał w bezimiennym grobie, dopiero fani bluesa wystawili mu nagrobek.
Utwory Carra coverowali później między innymi Eric Clapton, T-Bone Walker, Big Bill Broonzy, czy Memphis Slim.
by_ingeborg
grafika: by Jednoręki
http://www.john-meekings.co.uk
http://biography.jrank.org/pages/2448/Carr-Leroy.html
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-04-24 | 54 lat temu... | 1970.04.24 w Chicago zmarł w wieku 40 lat Otis Spann, pianista Muddy Watersa i jeden z najważniejszych muzyków Chicago. | | | | |
|