Wizyty:
start: 2007-07-03
[15472943]
Wizyt łącznie
[65896]
Wizyt dzisiaj |
[291]
Zarejestrowanych użytkowników
[0]
Zalogowanych
[650]
Aktualności
[7]
Koncertów
[0]
Nieopublikowanych
[7]
Archiwalnych
[93]
Galerii
[18]
Linków
[0]
Postów RD
[55]
Reportaży/Relacji
[3]
Forum
[120]
Tematów forum
[2449]
Postów forum |
| |
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/dokumenty 1-1)
>>
|
BLUESROADS 2011. NIE TYLKO MUZYKA... |
Autor: administrator, 2011-06-16 12:31:21 |
BLUESROADS 2011. NIE TYLKO MUZYKA...
„Obecni i nieobecni - artyści afroamerykańscy w sztuce XIX i XX w.” Prelekcja Piotra Zdybała
Pisząc o bluesie staraliśmy się zawsze przedstawiać go w możliwie szerokim kontekście. Blues, jazz, hip-hop i rap to elementy większej całości – żywotnej i barwnej kultury afroamerykańskiej. Trudno poznać bluesa bez znajomości polityki, religii, życia codziennego, a nawet wierzeń i przesądów społeczności, która go stworzyła.
O ile o muzyce czarnej Ameryki sporo się u nas w kraju pisze, malarstwo czy rzeźba pozostają nadal praktycznie nieznane. Bartek Stawiarz, dyrektor festiwalu Bluesroads, postanowił zapełnić tę lukę zapraszając na festiwal Piotra Zdybała, studenta historii sztuki Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie.
„Bartek poprosił mnie przed rokiem o zajęcie się tym tematem – opowiadał nam Piotr – niespodziewanie dla samego siebie odkryłem fascynujący świat”.
W Żaczku Piotr opowiadał m.in. Henrym Ossawa Tannerze, zmarłym w 1937 roku ulubieńcu paryskich akademików i pierwszym czarnym artyście uznanym w Europie, Joshui Johnsonie, portreciście-samouku, Edmonii Lewis – czarnej rzeźbiarce, Harriet Powers, niewolnicy z Georgii sławnej ze swoich tkanin, szkole Josepha Gee, Harlemskim Renesansie lat 30 i 40-tych, muralach Jamesa Lawrence’a czy grafikach Jean-Michelle Basquiata, przyjaciela Andy’ego Warhola i ikony popkultury.
Nie będziemy tu streszczać wykładu – mamy nadzieję, że wkrótce ukaże się drukiem, poruszymy natomiast jego najważniejsze wątki, istotne zarówno dla miłośnika muzyki, jak i sztuki.
Jednym z nich jest dobrowolne przyjmowanie przez podbity naród estetycznego i etycznego kanonu kolonizatorów. Odrzucanie własnych korzeni na rzecz europejskich norm powszechne było wśród potomków czarnych niewolników, którym udało się zdobyć wykształcenie. Własną kulturę i obyczaje postrzegano jako prymitywne, niegodne obywatela i chrześcijanina, a przykładnym życiem starano się udowodnić, że nie należy się do nieobyczajnej dziczy.
Czynił tak Henry Ossawa Tanner, czynili i synowie nowoorleańskich plantatorów, którzy ukończyli europejskie konserwatoria muzyczne. Jeśli na płótnach Tannera, czy w utworach kreolskich kompozytorów pojawiają się wątki rodzime, są one przefiltrowane przez typowo europejski kanon estetyczny, ucywilizowane w wystarczającym stopniu, by nie razić gustów białej elity. Trend ten nie ogranicza się rzecz jasna do przełomu wieków. Podobnymi przesłankami kierować się musieli rodzice Milesa Davisa, posyłając go do prestiżowej Julliard School of Music, czarni jazzmani występujący w klubach North Side, czy współczesna publiczność wielkich miast, odrzucająca bluesa, jako element niechcianej, prowincjonalnej przeszłości.
Pogarda dla afrykańskiego idiomu dzielona długie lata zarówno przez białych, jak i czarną elitę, tłumaczy też niemal całkowity brak muzeów sztuki afro-amerykańskiej na Południu Stanów. Sytuacja zaczęła zmieniać się na korzyść dopiero z pojawieniem się ruchów panafrykańskich i rozwojem turystyki bluesowej. Dziś na Południu coraz chętniej wraca się do korzeni, tworzy lokalne muzea, restauruje lub, częściej, buduje od podstaw bluesowe kluby. Wraz ze wzrastającym zapotrzebowaniem na „sztukę prymitywną” promuje się miejscowych malarzy, rzeźbiarzy i muzyków. A jeśli już wymarli? Nie szkodzi. Niejeden osiemdziesięciolatek zaczyna brać lekcje gry na gitarze, turyści nie poznają różnicy.
Równie istotnym problemem poruszonym podczas wykładu Piotra Zdybała jest hybrydyzacja – stapianie się elementów kultury afrykańskiej i europejskiej w nową, odmienną jakość. O hybrydyzacji w muzyce pisał szeroko choćby Gerhard Kubik w tłumaczonej przez nas „Africa and the Blues” (choć nazwa „hybrydyzacja”, o ile pamiętamy, u niego nie pada). Jej owocem jest zarówno blues, jak i jazz.
W sztukach plastycznych ilustracją tego zjawiska są choćby znakomite tkaniny zmarłej w 1910 roku Harriet Powers. Jej prace, przedstawiające m.in. wątki biblijne zobrazowane metodami wywodzącymi się wprost ze sztuki Afryki, aż do lat 90-tych XX wieku pozostawały poza obrębem dyskursu artystycznego, jako rzemiosło niższej kategorii. Dopiero dwa lata temu, dzięki wysiłkom czarnych badaczy, Harriet Powers przyjęto w poczet członków Georgia Hall Of Fame.
Stapianie się wątków afrykańskich i europejskich zrodziło nie tylko biblijne tkaniny Harriet Powers, w swej szczerości, prostocie i żarliwej wierze bliskie muzyce gospel, czy bluesowi. Twórczość artystów ze szkoły Josepha Gee połączyła afrykańską kolorystykę i rytmiczność z poszukiwaniami europejskiego neoplastycyzmu i abstrakcji geometrycznej. Podobnymi drogami wędrował w muzyce jazz.
I w malarstwie i w muzyce wymiana kulturalna odbywała się również w drugą stronę. Długo by wymieniać europejskich artystów czerpiących pełnymi garściami ze sztuki Afryki. Na ich czele stoi z pewnością Pablo Picasso. A w muzyce? „Muzyka afroamerykańska – jak opowiadał Marek Wojtowicz w wywiadzie dla RD - była fenomenem, rewolucją. Sposób jej grania nie miał nic wspólnego z europejskim rozumieniem muzyki. Otworzyła przed muzykami europejskimi zupełnie inną przestrzeń, sposób wydobywania dźwięku, śpiewania, inne pulsacje, rytmy, drive, groove”.
Sztuki piękne i muzyka zawsze były sobie bliskie. Podczas Bluesroads mieliśmy okazję przekonać się, jak podobnymi drogami podążają. Mamy nadzieję, że Piotr Zdybał znajdzie czas, by kontynuować wątki nakreślone podczas ostatniego wykładu – trzeba nam takiego świeżego spojrzenia.
by_ingeborg
http://www.zdybal.info
Grafika: Jacob Lawrence „The Builders, The Family”, serigrafia
|
[0] komentarzy
skomentuj
|
Twój komentarz zostanie dodany po zaakceptowaniu przez moderatora
|
|
|
|
|
<<
(1 dokumentów/strona 1 z 1/aktualnie 1-1)
>>
|
| | |
Dziś jest: 2024-05-16 | 58 lat temu... | 1966.05.16 Wytwórnia Columbia wydała podwójny album ''Blonde On Blonde'' Boba Dylana. | | | | |
|